Kanada 2013: Odpływ na plaży przy Windslow Rd, Comox «V»
Artykuł ten stanowi część Dziennika z Podróży do Vancouver Island i okolicy [29 Lipca - 13 Września 2013] [kliknij]
Rano po śniadaniu, jak w każdy piątek Wujek z Ciocią jeżdżą do kościoła, pojechaliśmy razem. Ów dzień był 1 dniem niepogody, geste chmury nastały i temperatura rzędu 20 stopni w ciągu dnia, nocą koło 12. Pod kościołem, podziwiałem (a w zasadzie byłem przerażony) dobudówką którą budowali podczas mojego poprzedniego pobytu a teraz była już skończona. Jest to wilka hala, bez okien stojąca przed kościołem, w środku są salki katechetyczne, i sala na konferencje, ale projekt jest straszny.
Z pod kościoła zawsze widoczna jest piękna panorama na góry, tym razem jednak gór nie było widać gęste chmury schodzące aż po samo Cumberland. Takiej pogody jeszcze nie miałem okazji doświadczyć w tych rejonach. Najgorsze to że gdzieś zmarzłem (nie wiadomo gdzie , może w Vancouver) i męczy mnie katar z bólem głowy..
Później na moje życzenie udaliśmy się na plażę w Comox, akurat trafiliśmy na początek przypływu!
[Ty będzie jeszcze jeden film i opis zdjęć, chwil]
Artykuł ten stanowi część Dziennika z Podróży do Vancouver Island i okolicy [29 Lipca - 13 Września 2013] [kliknij]
DZIEŃ V 2 VIII 2013 [Comox]
[Courtenay, Vancouver Island, British Columbia, Canada , 11:40 3 VIII 2013 PST Sobota]
[Courtenay, Vancouver Island, British Columbia, Canada , 11:40 3 VIII 2013 PST Sobota]
Rano po śniadaniu, jak w każdy piątek Wujek z Ciocią jeżdżą do kościoła, pojechaliśmy razem. Ów dzień był 1 dniem niepogody, geste chmury nastały i temperatura rzędu 20 stopni w ciągu dnia, nocą koło 12. Pod kościołem, podziwiałem (a w zasadzie byłem przerażony) dobudówką którą budowali podczas mojego poprzedniego pobytu a teraz była już skończona. Jest to wilka hala, bez okien stojąca przed kościołem, w środku są salki katechetyczne, i sala na konferencje, ale projekt jest straszny.
Z pod kościoła zawsze widoczna jest piękna panorama na góry, tym razem jednak gór nie było widać gęste chmury schodzące aż po samo Cumberland. Takiej pogody jeszcze nie miałem okazji doświadczyć w tych rejonach. Najgorsze to że gdzieś zmarzłem (nie wiadomo gdzie , może w Vancouver) i męczy mnie katar z bólem głowy..
Później na moje życzenie udaliśmy się na plażę w Comox, akurat trafiliśmy na początek przypływu!
[Ty będzie jeszcze jeden film i opis zdjęć, chwil]
Artykuł ten stanowi część Dziennika z Podróży do Vancouver Island i okolicy [29 Lipca - 13 Września 2013] [kliknij]